Dziś hit, czyli El Greco to Goya. The Taste for Spanish Paintings in Britain and Ireland Allana Brahama.
El Greco to Goya to katalog wystawy, która odbyła się w 1981 roku w National Gallery w Londynie. Łatwo pomylić katalogi, wystawę o tej samej nazwie zorganizowano w 1938 roku (Enriqueta Harris Frankford) i w 1951 w National Gallery w Szkocji (Ellis Waterhouse). I pierwsze, co pozytywnie zaskoczyło mnie w El Greco to Goya - autor podaje wszystkie dotychczasowe wystawy w Wielkiej Brytanii, które prezentowały dzieła hiszpańskie, począwszy od zorganizowanej przez Charlesa Robinsona Spanish Art w 1895-96 roku. W połączeniu z bibliografią, daje to naprawdę pełny obraz zainteresowań sztuką z Półwyspu Iberyjskiego (dla kogoś, komu nie wystarczy sam katalog Brahama).
Ci wszyscy, którym wystarczy mają prawie 50 stron wstępu Brahama, podzielonego na podrozdziały:
The earliest Spanish painting in Britain (1542-1763)
The 'discovery' of Spain; travellers and connoisseurs of the later 18th century (1763-1808),
The Peninsular War and its aftermath (1808-30),
The triumph of Murillo; Spain, Paris and London (1830-53)
The triumph of Velasquez: the later years of the 19th century, and after
i 80 stron opisów głównie obrazów, ale też rzeźb i mebli z Hiszpanii, dziś znajdujących się w kolekcjach brytyjskich. Tekst dobrze się czyta, a przy tym Braham podaje wiele interesujących szczegółów, np. że w kolekcjach brytyjskich zachowało się więcej obrazów Murilla niż w samej Hiszpanii. Większość ze zbiorów brytyjskich powstała w okresie, kiedy Murillo był najbardziej znanym i cenionym artystą hiszpańskim. Zainteresowanie El Greco i Velazquezem przyszło później, dlatego ich obrazy częściej spotykane są w kolekcjach amerykańskich.
Jednym z pierwszych, którzy pisali o brytyjskim smaku artystycznym był Gustav Waagen, dyrektor Królewskiej Galerii Obrazów w Berlinie. Waagen jest autorem Treasures of Art in Great Britain (1854) i Galleries and Cabinets of Art (1857), gdzie podsumowuje kolekcjonerskie zainteresowania Brytyjczyków. Sam był podobno wielbicielem Murilla.
Hiszpania nigdy nie należała do krajów, odwiedzanych podczas Grand Tour. Zapirenejskie tereny uważano za prymitywne i niegościnne. Jeden z podróżników brytyjskich, który znalazł się w Hiszpanii w 1664 roku zanotował, że na ulicy w Walencji obrzucono go skórką od melona.
William Jacob był pierwszym angielskim podróżnikiem, który docenił obrazy Zurbarana. Pisał, że maniera artysty przypomina manierę Caravaggia, rysunek jest poprawny, kompozycje proste, złożone z niewielu figur w naturalnych pozach.
Claudio Coello był dość dobrze znany angielskim podróżnikom, dzięki jednemu ze swoich obrazów - The mass od Charles II w zakrystii Escurialu. Alonso Cano natomiast był nazywany hiszpańskim Michałem Aniołem.
I wiele, wiele innych, dzięki czemu El Greco to Goya powinien zainteresować nie tylko wielbicieli sztuki hiszpańskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz